Bo pan też na Twitterze wrzucił taką informację, że zasadniczo, to podatek cukrowy nie sprawiał, że ludzie w danym kraju spożywali mniej cukru.
No, jeżeli spojrzymy na badania naukowe z tego obszaru.
A myślę, że to jest takie najważniejsze źródło wiedzy, jeżeli chcemy ocenić ekonomiczne skutki wprowadzenia jakiegoś podatku.
No to, nie ma tutaj konsensusu, który mówiłby, że rzeczywiście wprowadzanie podatku cukrowego wpływa na obniżenie spożycia cukru.
Nie ma wątpliwości, że to obniżenie...
Czyli nie wierzyć temu, co mówi ministerstwo zdrowia? Że jak wprowadzą podatek cukrowy, to polskie dzieci będą miały mniej napojów gazowanych i mniej słodyczy?
Tu jest wiele jeszcze takich czynników dodatkowych, tak?
Patrząc nawet na zachowania konsumentów.
Te wydatki na takie niezdrowe produkty, one są często impulsywne.
I tutaj konsumenci nie patrzą zazwyczaj na cenę, ale podejmują decyzję w oparciu o swoją słabą wolę.
Czyli, problem z powstrzymaniem się przed zakupem niezdrowego produktu.
Czyli pana zdaniem, podatek cukrowy, to jest raczej podatek fiskalny? Nie taki pro-zdrowotny, tylko fiskalny?
Raczej tak, mówię. No nie ma, nie ma tutaj konsensusu. Są badania, które wskazują, że on jest skuteczny.
Ale jednocześnie jest wiele badań, które wskazują, że nie ma on żadnego istotnego statystycznie wpływu na spożycie.
Więc moim zdaniem dużo zależeć będzie od projektu tego podatku, od tego w jaki sposób zostanie wprowadzony.
Być może uda się znaleźć receptę na taki podatek, na taki wzór tego podatku, który będzie skuteczny. Ale byłbym ostrożny.