Konflikt na Ukrainie narasta. Mimo wzrastających napięć niemiecki rząd zdecydował, że nie wesprze militarnie Ukrainy. – Zdziwienie może to budzi, ale podstawy są od dawna znane. To jest stara niemiecka teza, że nie można przekazywać broni tam, gdzie są konflikty. Broń oznacza pogłębienie konfliktu. Każdy, kto się choć trochę interesuje polityką niemiecką, o tym wie – komentuje Leszek Miller. Dodaje także, jak wygląda podejście NATO. – Trzeba działać tak, jak jest to zapisane w decyzjach NATO. Niedawno sekretarz generalny ogłosił, że Pakt Północnoatlantycki nie wyśle żołnierzy do Ukrainy, więc tu jest jasna strategia NATO. Ale najbardziej ciekawe są wypowiedzi prezydenta Zełenskiego, który mówi, żeby nie histeryzować, bo to może prowadzić do destabilizacji kraju – zaznacza były premier. Europoseł odniósł się jeszcze do niedawnego apelu Mateusza Morawieckiego. – Ja wrócę jeszcze do pana Morawieckiego, który mówi, że jak Tusk zrezygnuje z kierowania Europejską...
rozwiń