z galerii handlowych. Grupa Monnari informuje kilka dni temu o odstąpieniu od umów w 24 centrach
handlowych. Wcześniej Gatta także, która jest w procesie restrukturyzacyjnym,
także będzie się wycofywała z galerii handlowych. Jedna z zagranicznych sieci drogeryjno-
kosmetycznych także informuje, że w całej Europie zamknie 500 swoich lokali. U was w Kazarze będzie
podobnie i już gdzieś jakieś kilka, kilkanaście
sklepów będziecie zamykali?
Tak, panie redaktorze, my w trakcie lockdown już marcowo-kwietniowego wiedzieliśmy, że jakby
przyszłość branży retail w offline na pewno nie rysuje się fajnie.
I rzeczywiście mieliśmy rację. Negocjowaliśmy wiele umów, niektóre z tych umów w naturalny sposób
kończą się w tym roku, niektóre zostały skrócone. I faktycznie, zamknęliśmy
na przykład sklep w warszawskiej Promenadzie, dlatego że nie znaleźliśmy jakby zrozumienia sytuacji u
właściciela centrum handlowego. Więc nie stać nas. Nie będziemy mogli w dalszym ciągu ponosić
kosztów związanych z głównie czynszami w centrach handlowych i prowadzić
tam działalności. I zupełnie nie dziwi mnie podejście i krajowych firm, i międzynarodowych, dlatego
że jakby to jest tak, że to nie dotyka tylko Polski. Jakby proces zamykania sklepów w centrach handlowych
to jest proces, który trwa już bardzo długo i zaczął się wiele lat temu w Stanach
Zjednoczonych. Tam się centra handlowe jakby rozpoczęły, umówmy się, i teraz się też
tam w sensie skończą. Ta fala przechodzi przez całą Europę i jakby nas na pewno nie
ominie.
Rozumiem, że koronawirus i pandemia przyśpieszyły niejako ten proces?
Zdecydowanie.
Pandemia zdecydowanie przyspieszyła ten jakby naturalny proces przenoszenia się zakupów
do online'u, jest ewidentnie widoczna zmiana zachowań konsumenckich, która właśnie kieruje
ich kroki zakupowe do internetu. Natomiast
Polska
jest jeszcze dodatkowo specyficzna, dlatego że w Polsce nie mamy zupełnie ulic handlowych i właścicielom centrów handlowych udało się
wykorzystać tą sytuację w taki sposób, że wiedząc, że sieci handlowe, które chcą się rozwijać, nie mają wyjścia - muszą znaleźć
się akurat u nich. W związku z tym jakby koszty czynszu rosły z
roku na rok, gdy centra handlowe stały się gorącym tematem na rynku nieruchomości.
Niektóre centra handlowe zebrane w
takie pakiety były sprzedawane wielokrotnie na rynku, przechodziły z rąk do rąk, kupowane
były za coraz wyższe ceny, a w ślad za tym pompowany były bardzo mocno czynsze. Dzisiaj
niestety jakby wszyscy już chyba zdali sobie sprawę z tego, że jakby mamy
sytuację, w której to się kończy.
Panie prezesie, to w rok po pandemii, jak będziemy mieli ten marzec i te pierwsze
lockdowny, to jak ja będę wchodził do galerii, to może nie co drugi, ale co trzeci, co czwarty sklep będzie już z napisem "zamknięty",
"przestrzeń do wynajmu" i tak dalej i tak dalej? To rzeczywiście jest tak, że tak dzisiaj te galerie handlowe będą wyglądały?
Zdecydowanie. Już to obserwujemy. Jest coraz więcej wolnych lokali w centrach
handlowych, ten proces będzie postępował.