Nieprzyjemna przygoda przydarzyła się parze będącej właścicielami dwóch psów. Ulegli kolizji i zadzwonili do swojego ubezpieczyciela, by ten podstawił im samochód zastępczy. Niestety, ubezpieczyciel dowiedziawszy się, że w kolizji brały udział zwierzaki, i że będą one podróżowały samochodem zastępczym, odmówił wywiązania się z umowy. To był dopiero początek całej sprawy.