Sobotni ranek przywita nas słońcem. Będzie to jednak cisza przed burzą. Po południu aura się zepsuje i przez Polskę znów przejdzie burzowa fala. Od godzin południowych w pasie rozciągającym się od Mazur, Podlasia, Lubelszczyznę przez Mazowsze, Kujawy i północną część Łódzkiego po Wielkopolskę i Lubuskie aura zrobi się kapryśna. W tych rejonach synoptycy zapowiadają przelotne opady deszczu i burze. Najgwałtowniejsze zjawiska wyładowań atmosferycznych spodziewane są na Podlasiu, Mazowszu i w północnej Lubelszczyźnie. Burzom mogą towarzyszyć opady gradu. Będzie bardzo ciepło. Termometry wskażą od 23 do 26 stopni Celsjusza. Chłodniej będzie na krańcach północnych Polski oraz na przedgórzu - tutaj od 20 do 22 stopni.