Rozwodów w pandemii jest więcej i czasem parom zależy, żeby przebiegły szybciej. Tak wynika z praktyki adwokatki, Alicji Wasielewskiej, która była gościnią programu "Newsroom WP". - Mniej jest rozwodów z orzekaniem o winie, do czego często strony nakłaniamy - mówiła prawniczka tłumacząc, że uregulowanie części spraw przed pójściem do sądu powoduje, że rozprawy trwają krócej.- Żeby na rozprawie pewne kwestie zostały tylko przyznane zgodnie z tym, co sobie strony wcześniej ustaliły. Czasem strony chcą rzeczywiście szybciej zakończyć związek, po to żeby uciąć ten stan niepewności i żeby każdy mógł pójść w swoją stronę. To nie zawsze dzieje się z pokrzywdzeniem dobra dziecka. Jeżeli strony są racjonalne, a to się często zdarza, to udaje się wypracować kompromis, który dobro dziecka trzyma jako cel nadrzędny - zapewniła Wasielewska.