Przerażający przypadek 25-letniej Japonki opisali amerykańscy medycy. Kobieta zjadła w Tokio popularne danie z surową rybą - sashimi. Po 5 dniach trafiła do szpitala z bólem gardła. Badania krwi były poprawne. Dopiero kontrola gardła przez lekarza ujawniła coś przerażającego. Lekarz zauważył coś ciemnego, wijącego się w lewym migdałku. To była larwa Pseudoterranova azarasi - pasożytniczej glisty, nicienia, który może występować w surowych rybach. Pasożyta udało się wyciągnąć pęsetą. Objawy bólu i drapania w gardle od razu ustąpiły, a pacjentka wróciła do domu. Lekarze podkreślili, że takie pasożytnicze zakażenia gardła są niezwykle rzadkie. Do lat 90. XX w. opisano ich ok. 700 na całym świecie.