Nastąpił silny wzrost liczby nowych przypadków zakażeń koronawirusem, w środę odnotowano ich 18 550. Szpitale już teraz są w trudnej sytuacji, w Warszawie karetki zaczynają ustawiać się w kolejkach przed oddziałami SOR-u. Dr Grażyna Cholewińska-Szymańska jest zdania, że od początku pandemii brakuje planu, którego można by się trzymać przy pogarszających się warunkach. – Działania są w tej chwili doraźne – zaznacza lekarka. – Decyzje troszkę są opóźnione, aczkolwiek proces szykowania łóżek covidowych trwa – stwierdza i dodaje, że już same szpitale oddolnie starają się dopasować do sytuacji i przeorganizować pracę. Gościni programu „Newsroom” podkreśla, że szczyt zachorowań jeszcze przed nami. – Już od połowy września były znane prognozy epidemiologiczne na potrzeby WHO (…). Wszystkie pokazywały w Polsce wzrost zachorowań po 20 października, a taki ewidentny wzrost po 8 listopada – mówi dr Cholewińska-Szymańska i zapowiada, że w szczycie czwartej fali możemy się...
rozwiń