programy
kategorie

Szykuje się rewolucja w branży fitness? "Terminy na rehabilitację koronawirusową dopiero na 2023 rok"

- Wiemy, że to jest kwestia podniesienia kwalifikacji zawodowej naszej kadry. Nasze obiekty powinny iść w stronę zostania placówkami leczniczymi. Dzisiaj jeśli chciałbym się zapisać na rehabilitację pocovidową na NFZ, to prawdopodobnie otrzymam termin dopiero na 2023 rok. Niewykorzystywanie tej infrastruktury, którą posiadamy jest po prostu błędem - mówił Tomasz Napiórkowski z Polskiej Federacji Fitness, który był gościem WP w programie Newsroom.

Tranksrypcja:Nasza branża dostała bardzo wyraźny sygnał tą końcówką maja,...
rozwiń
w stronę bardziej kierunku medycznego i prozdrowotnego, mówię też formalnie, stricte zawodowo, żebyśmy się, może nie przebranżowili,
ale weszli na ten poziom, dwa poziomy wyżej. Wie wiem czy pani redaktor wie, ale większość młodych, którzy
trafiają dzisiaj do szpitala i nie tylko młodych, którzy trafiają na łóżka covidowe, którzy trafiają na łóżka
respiratorowe, to
właśnie osoby, które się borykają z nadwagą i z otyłością.
I właśnie przez te dolegliwości przechodzą ten COVID bardzo ciężko. Więc zabieranie przez ostatni rok dostępu do aktywności
fizycznej może mieć naprawdę dramatyczne skutki, które już widzimy. Ja nie mówię, że to tylko przez branżę fitness, ale
naprawdę jest to problem, którego nie możemy pomijać i nie możemy przemilczeć. To jaki jest wasz pomysł na
to, żeby pójść o te dwa poziomy wyżej, jak pan powiedział? Żeby skupić się na tych aspektach medycznych i prozdrowotnych -
czy będziecie tworzyć jakieś kampanie, czy szczególnie zachęcać te osoby, żeby jednak przychodziły i zaczęły się po prostu ruszać?
Ja myślę, że to też jest kwestia - nawet nie myślę, tylko wiem - że to jest kwestia podniesienia kwalifikacji zawodowych naszej kadry i generalnie
nasze obiekty powinny iść w kierunku stricte bycia obiektami leczniczymi. Przynajmniej w części fizjoterapii
i rehabilitacji. Nie wiem, czy pani też redaktor wie, ale dzisiaj, jeśli chciałbym się zapisać na przykład na rehabilitację pocovidową
na NFZ, to prawdopodobnie otrzymam termin nawet nie na 2022 rok, a może nawet na 2023.
Więc tak naprawdę niewykorzystywanie tej infrastruktury, którą posiadamy i którą w pełni byśmy,
gdzie moglibyśmy tą lukę wypełnić chociażby z ramach fizjoterapii czy rehabilitacji nie tylko covidowej,
no niewykorzystanie tego jest po prostu błędem. I czas najwyższy to zmienić. A skąd informacje o tym długim oczekiwaniu na tą rehabilitację
covidową czy pocovidową - jakimi danymi pan dysponuje?
Generalnie to są dane, które były nam przedstawione na senackiej Komisji Zdrowia przez panią przewodniczącą, więc podejrzewam, że są dość sprawdzone.
Szczególnie, że dotyczyły sytuacji epidemicznej w Polsce. Czyli co, w przyszłości czy w bardzo bliskiej przyszłości siłownie
czy też centra fitness staną się takimi małymi centrami rehabilitacji pocovidowej?
Może niekoniecznie małymi, ale generalnie kierunek stricte też, formalnie mówiąc o tym, formalnie prozdrowotny i medyczny
jest dla nas niezbędny. Być może wtedy będziemy w stanie uświadomić czym tak naprawdę się zajmujemy i że nie jest to rozrywka.
Bo też nasza pozycja na samym końcu tak naprawdę znowu ma też jeden wspólny mianownik
w tym, co się działo rok temu. Cały czas jesteśmy rozpatrywani jako nie ten sektor, jakim jesteśmy w rzeczywistości. I to się musi
zmienić. No właśnie, ale czy o tym też rozmawiacie ze stroną rządową, o tych swoich pomysłach rozszerzenia czy też zmiany zakresu swojej
działalności?
Jak najbardziej. Znowu mogę się odnieść czy do komisji sportu, czy do komisji zdrowia, w których uczestniczyliśmy. Był tam na przykład
pan wiceminister Kraska, ale byli też przedstawiciele NFZ-u. Nie wypowiadali się na ten temat negatywnie. Tak naprawdę, przykro
mi to stwierdzić, ale na ten moment wychodzi na to, że jednym z głównych przeciwników branży fitness jest minister
zdrowia. No generalnie myślę, że zarówno pani jak i mi to się nieco kłóci. Ponieważ my dbamy też o zdrowie jako branża, jeśli
chodzi o społeczeństwo i ograniczenie tego dostępu przez Ministerstwo Zdrowia jest dla nas co najmniej niezrozumiałe. Pan jest spokojny
o to, że od tego właśnie 29 maja przynajmniej przez całe wakacje będziecie mogli normalnie funkcjonować,
żadne niespodzianki już nie spotkają branży fitness?
Myślę, że każdy może mieć obawy co do jakiegokolwiek terminu, który mamy dziś podany, bo już wiele rzeczy doświadczyliśmy przez
ostatnie półtora roku. Natomiast ja bardziej obawiam się sytuacji po wakacjach. Śmiem
twierdzić,
że to nie jest nasz koniec przygód z lockdownami i październik, listopad
nadal nie mamy pewności czy przypadkiem scenariusz się nie powtórzy. Oby nie. Ale szczególnie nasza
branża, która była zamknięta praktycznie najdłużej ze wszystkich, nie może sobie pozwolić na jakąkolwiek tutaj
rolę przypadku i musimy być gotowi na wszystko.
Jeżeli ta historia się powtórzy, co to będzie oznaczało, ile wtedy klubów może zniknąć z mapy?
Ja myślę, że kolejny lockdown byłby tak naprawdę wyrokiem śmierci dla jakiejkolwiek branży, której by dotknął.
I nie mówię tylko tu o branży fitness, myślę, że ktokolwiek z nas tutaj przedsiębiorców się w to wsłuchuje, to by się ze mną zgodził.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)