- Ja nic nie wiem - przekonuje teściowa dzieciobójczyni ze Strzeszowa Beaty K. Babcia zabitego noworodka oraz prawdopodobnie pięciorga kolejnych utrzymuje, że nie zwykła rozmawiać o rodzinnej sytuacji ze swoją synową, bo ta 'krzywo na nią patrzyła'. Choć wiedziała, że synowa rodzi w domu, nie interesowała się losem noworodków. (wp)