Episkopat zaapelował do wiernych o unikanie szczepionek Johnson&Johnson i AstraZeneca. Według KEP koncerny te wykorzystują do produkcji swoich preparatów materiał biologiczny pobrany od abortowanych płodów. - To niesłychane. Spodziewałbym się, że jeśli już zabierają głos po roku milczenia w tej sprawie, to zabiorą głos na przykład w sprawie dostępności szczepień dla opiekunów dzieci z niepełnosprawnościami, dla osób z przewlekłymi chorobami czy osób z niepełnosprawnościami umysłowymi - komentował w programie "Tłit" były minister zdrowia, europoseł KO Bartosz Arłukowicz. - Nic takiego się nie stało. Jest taka grupa ludzi przy Episkopacie, która w momencie gdy słyszy słowo "plemnik", "embrion", "zarodek", natychmiast staje do apelu, jest gotowa wzywać, umoralniać. Nie słyszę tego głosu, kiedy matki dzieci z niepełnosprawnościami są spychane przez straż marszałkowską w Sejmie do kąta, kiedy walczą o swoje prawa kobiety czy młodzi lekarze rezydenci o to, żeby mogli...
rozwiń