Doktor Tomasz Greniuch złożył rezygnację z funkcji szefa Wrocławskiego IPN. Pan Tomasza Greniucha
zna osobiście. To jest tak, że to była jego osobista rezygnacja, czy został do tego po prostu, delikatnie rzecz ujmując, zmuszony?
Bardzo dobra
decyzja, moim zdaniem od samego początku nie powinna taka osoba nigdy pełnić funkcji
w Instytucie Pamięci Narodowej. Sprawa osób, które używały gestów czy
niemieckiego nazizmu czy komunizmu, jestem absolutnie radykalny, w przestrzeni
publicznej dla takich osób po prostu nie ma miejsca i kropka. I ja nie wiem w ogóle, jak
to się stało, że ta osoba została powołana na to stanowisko. Myślę, że sprawa powinna być wyjaśniona.
Sprawa
z pewnością będzie wyjaśniana, ale wy też mieliście okazję w przeszłości współpracować.
Jak donosi Wprost Greniuch przez ponad 7 lat był wiceprezesem Stowarzyszenia Stop Korupcji, do którego trafił
prosto z ONR. Założycielem organizacji jest Janusz Kowalski z Solidarnej Polski.
No pani redaktor, to jest absolutne kłamstwo i proszę nie powtarzać
kłamstw. Ja byłem założycielem Stowarzyszenia Stop Korupcji, od którego odszedłem w roku 2006 czy 2007. To,
kto był członkiem tego stowarzyszenia pięć, sześć lat później, jest absolutnie - nie wiem, kto jest dzisiaj członkiem
stowarzyszeń, do których należałem. Więc absolutnie proszę nie powtarzać kłamstw i i kropka. Po prostu
nie znam tego pana, nigdy się z nim nie spotkałem na żadnych...
Tak jest prawda, absolutnie tutaj to jest jakieś nieporozumienie.
Jak pana zdaniem mogło dojść do tego, że
pan Tomasz Greniuch zajął właśnie stanowisko szefa wrocławskiego IPN. Czy to było jakieś niedopatrzenie, nie sprawdzenie
pewnych informacji, nie zweryfikowanie. Z czego to mogło wynikać?
Pani redaktor, nie wiem,
takie decyzje były podejmowane w zeszłej kadencji, ja wtedy nie byłem ani politykiem, ani nie byłem aktywny politycznie.
Pracowałem w polskim biznesie. No to trzeba po prostu wyjaśnić, zastanowić się i tyle. Ja w sprawach
takich osób zabierałem stanowisko zawsze jednoznaczne i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Osoby, które
mają poglądy patriotyczne, osoby, które zdecydowanie wypowiadają się przeciwko reżimowi komunistycznemu czy
niemieckiego nazizmowi, nie mogą używać takich
symboli, które naruszają wrażliwość i pamięci pomordowanych milionów
Polaków i dzisiejszych bohaterów - co do tego nie ma żadnych wątpliwości.