Turyści w Parku Narodowym Krugera w RPA natknęli się na pawiana, który porwał małego lamparta. 44-letni Paul Wood był jednym z nich. Podczas powrotu do obozu, natknęli się na grupę pawianów. Podróżnicy zaobserwowali, że jeden z nich, dorosły samiec, niesie coś pod pachą. Szybko okazało się, że to młody lampart, którego małpa musiała porwać od matki. Pawian nie zabił małego kota, a nawet wydawał się o niego dbać. Turyści myśleli, że małpa szybko straci zainteresowanie zdobyczą, ale tak się nie stało. Niestety, nie wiadomo, jak zakończyła się historia małego lamparta, bo stado małp szybko zniknęło w trawie i nikt już więcej ich nie widział.