Na tych plażach jest mnóstwo ludzi. To będą także te nowe ogniska zakażenia koronawirusem? Te właśnie znowu skupiska ludzkie?
Tak. Nie mam wątpliwości. Chociażby mamy już tej chwili prawda dzisiejsze doniesienia na temat ośrodka w Rewalu.
Za chwilę mogą pojawić się inne miejsca. Nie miejmy złudzeń. Zakażenia się będą pojawiać.
I będą to właśnie takie zakażenia - nie pojedyncza osoba, tylko kilka, kilkanaście osób. Ponieważ ten wirus tak działa.
Jeśli jest grupa kilkunastu osobowa, zarazi spośród tych osób - nie wiem 5, 6. I my to potem będziemy widzieli jako tak zwane ognisko epidemiczne.
Jeśli bierzemy udział w wyjeździe wakacyjnym, grupowym.
Czyli jest z nami kilkanaście osób z różnych lokalizacji, z różnych adresów, to musimy się liczyć z tym, że jeżeli ktoś z tych osób jest zakażony, zakażenie jednak może się rozprzestrzenić.
Panie doktorze, to samo dotyczy też wesel, na których też będzie się skupiało bardzo dużo ludzi. Źródła zakażeń na weselach też już się pojawiały.
Oczywiście. Wesele jest dla mnie takim symbolem nie dobrej decyzji.
Jest to właściwie zaproszenie do takich korona-party, bo umówmy się - jeśli na wesele zjeżdża się cała rodzina z wielu zakątków kraju, to prawie na pewno będą tam również te osoby z tych województw, tych powiatów, gdzie zakażenia się dzieją.
Jeżeli jest 150 osób z całej Polski, to umówmy się: ryzyko, że wśród nich znajdzie się jedna osoba zakażona znakomicie rośnie.
A więc ja bym jednak był sceptyczny i ten pomysł uważam niestety za absolutnie nieodpowiedni w tym czasie.
Można byłoby zastanowić się nad jakimiś małymi imprezami, kilkudziesięcioosobowymi, ale na pewno nie tak duże już imprezy i to jeszcze właśnie z udziałem osób z całej Polski.