Banki wchodzą do programu "Czyste powietrze". Dlaczego tak późno? - Program został uruchomiony w ogromnym pośpiechu, przed wyborami. To miał być efekt propagandowy, program był kompletnie nieprzygotowany i jest wciąż łatany. Banki miały być włączone już w połowie zeszłego roku, wszyscy możemy trzymać kciuki, by ta operacja się udała - powiedział w programie "Money. To się liczy" Jan Ruszkowski, Polska Zielona Sieć. - Badania z 2015 roku pokazały, że jeszcze gdy nie było dopłat, 40 proc. osób, które termomodernizowały domy, korzystało z kredytów. Zapotrzebowanie na te kredyty, przy dofinansowaniach, jest bardzo duże - dodał.

09-02-2021

Tagi:

kredyt, banki, dotacje, wideo, dopłaty, video, termomodernizacja, czyste powietrze, money. to się liczy, mtsl, polska zielona sieć

Tranksrypcja:Program został uruchomiony w 2018 roku i dopiero teraz mamy ...

rozwiń

My to powtarzamy od początku, on został uruchomiony

w ogromnym pośpiechu, przed wyborami samorządowymi, to miał być głównie efekt propagandowy. On był

kompletnie nieprzygotowany. I jest łatany tak po drodze. Taką główną zmianą pozytywną

to była zmiana, tak jak powiedziałem, w maju zeszłego roku, kiedy znacznie uproszczono te

procedury, skrócono czas rozpatrywania wniosku z 90 dni roboczych... I dlaczego wtedy przy okazji nie został dołączony ten

element bankowy?

No już wtedy zapowiadano, już się wtedy Narodowy Fundusz jakby chwalił, że włączamy banki do programu. I to miało nastąpić, no

nie nastąpiło ani w maju, ani na jesieni. Teraz dopiero te banki są zapraszane i wszyscy możemy trzymać kciuki,

aby ta współpraca się udała. Bo to jest jedna z głównych przeszkód. Jak pamiętam

badanie z 2015 roku, które robiliśmy, które pokazywały, że osoby jeszcze, gdy nie było dopłat, nie

było programu "Czyste powietrze", 40%, mniej więcej 40% osób, które decydowały się na termomodernizację domu,

korzystały z kredytów.

Te kredyty były bardzo potrzebne w tym momencie. Czyli to były osoby, które miały zdolność

kredytową, nie

było jeszcze wtedy dopłat, więc można powiedzieć, że zapotrzebowanie na te kredyty rzeczywiście jest bardzo duże. Jak

możemy ten program uzupełnić dzięki środkom unijnym? Myśli pan, że część z tych 103

miliardów złotych obiecanych przez premiera Morawieckiego to będą właśnie środki z krajowego Programu Odbudowy? Mamy

na to ogromną szansę. Po pierwsze jesteśmy w tej chwili w trakcie przygotowania umowy partnerstwa, a więc rozpoczynamy

programowanie następnej siedmiolatki budżetu unijnego. A po drugie mamy zupełnie

bezprecedensowy instrument, jakim jest Fundusz Odbudowy Unii Europejskiej, a

w Polsce jest przygotowany Krajowy Plan Odbudowy, których

to jest dodatkowe 57 miliardów euro do wydania i to dosyć

szybko, które mogą bardzo pomóc we wdrażaniu różnych, przeprowadzeniu różnych reform, również w naprawie

naszej walki z czystym powietrzem. Kłopot

w tym, że Krajowy Plan Odbudowy jest przygotowany w całkowitej tajemnicy i

mamy czas na jego złożenie, przedłużenie Komisji Europejskiej do końca kwietnia, a on cały czas jest,

nawet nie wiadomo jakie zespoły robocze go przygotowują w Ministerstwie. Dosłownie dzisiaj mamy 9:30, pół godziny temu zdaję

się na biurku premiera wylądowały postulaty, które przygotowały wspólnie taka koalicja organizacji pozarządowych

i przedsiębiorców, w którym apelujemy do premiera, aby

włączył stronę

społeczną, przedsiębiorców w taki realny dialog, a nie na sam koniec, gdzie przedstawi jakiś efekt pracy

rządu nad tym programem. Aby

to, co będzie sfinansowane z tych ogromnych pieniędzy w

ramach Krajowego Planu Odbudowy, aby to był realny program reform, nie tylko ratowania gospodarki nadszarpniętej

po pandemii, ale żeby to był rzeczywiście instrument, który

pozwoli nam te wszystkie zapóźnienia, również środowiskowe i klimatyczne, nadrobić. Jakie

zmiany w takim razie państwo by widzieli w programie właśnie "Czyste powietrze", dzięki tym środkom? Przede

wszystkim,

Krajowy Plan Odbudowy to jest nie tyle takie wskazanie palcem "proszę tutaj dosypać, tam dosypać", tylko

to jest program reform. Reformy

również prawne. No proszę proszę pamiętać, że na przykład, może mało kto wie, ten

program ma mieć oczywiście bardzo duży budżet, teraz 100 milionów

premier przeznacza na promocję, niektórzy się łapią za głowę, że to strasznie dużo, 100 milionów, ale

proszę pamiętać, to jest 1%, nie, to jest 1/10 procenta budżetu tego programu. A w dodatku

przykładową reformą może być to - 2 lat temu w prawie ochrony środowiska

pojawił się zapis, który zmusza Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska do przekazywania półtora miliarda

złotych rocznie na walkę ze smogiem, ale, uwaga, w jaki sposób: na

budowę dróg samorządowych. Mówię

poważnie.

1,4 miliarda rocznie Narodowego Funduszu, Fundusz musi przekazywać na budowę dróg samorządowych i

minister środowiska ogłosił, że to jest sposób na walkę ze smogiem. To jedną z reform mogłoby być to, żeby uszczelnić

system finansowania środowiska w Polsce i

przeznaczyć na przykład to na poprawienie programu "Czyste powietrze", na uczynienie go bardziej ambitnym,

żeby też jego cele, które są względem unijnych celów efektywności energetycznej, są

trochę niższe.

I to są takie przykładowe

reformy, które trzeba przeprowadzić. Jak również włączenie banków, zapewnienie, żeby ten program

był wypromowany, był dostępny i podstawowa sprawa - program "Czyste powietrze" nadal

umożliwia otrzymanie dotacji na wymianę pieca na węgiel, na nowy piec z powrotem

na węgiel. I Unia Europejska absolutnie się na to nie zgodzi, więc to są takie rzeczy, które trzeba zmienić, jeśli myślimy o zasileniu

budżetu programu "Czyste powietrze" środkami unijnymi.

4 reakcje

Podziel się

Komentarze (2)

09-02-2021

IrenairenaJa raczej nie skorzystam. Kto mi zagwarantuje, że mnie później będzie stać na opał. Powinny być dopłaty do droższego opału tak jak w innych krajach.

zobacz więcej komentarzy (2)

Ważne zmiany w programie "Czyste powietrze". Dlaczego tak późno?

Wybrane dla Ciebie

Programy Wirtualnej Polski