W okolicy francuskiej wyspy Majotta na Oceanie Indyjskim naukowcy odkryli pod wodą aktywny wulkan. Podwodna góra ma 800 m wysokości, licząc od dna, które w tym miejscu jest na głębokości 3,5 km. Jest naprawdę duża, jej szerokość to 5 km. Wulkan namierzono po tym, gdy w maju 2018 r., 50 km od Mayotty, wykryto silne fale sejsmiczne. Podwodne trzęsienie ziemi miało siłę 5,8 magnitudy. Było najsilniejsze w historii regionu i wykryły je czujniki oddalone o prawie 20 tys. km. By sprawdzić co jest jego przyczyną, francuscy naukowcy wybrali się w rejon wyspy z sonarem i sejsmometrem. Badania wykazały, że około 20-50 km pod dnem znajduje się komora wulkaniczna. To z niej na wysokość 2 km wypłynęła gorąca magma. Nie dała rady dotrzeć na powierzchnię, dlatego wybuch był niezauważalny. Podczas badań okazało się też, że w ciągu ostatniego roku wyspa Majotta przesunęła się o 10 cm i opadła o 13 cm. To sugeruje, że komora wulkaniczna zapada się i kurczy, a to nie jest dobry...
rozwiń