Nie można wykluczyć takiego scenariusza, natomiast ja jestem bardzo sceptyczny wobec niego.
Ponieważ brexit był dla nas wielką lekcją, co to znaczy tak naprawdę wyjście z Unii Europejskiej.
Proszę zauważyć, że w ostatnim czasie jakoś przycichli ci wszyscy populistyczni politycy, którzy serwowali takie bardzo proste rozwiązanie. Wyjdźmy z Unii, będzie nam lepiej.
Teraz po tych 3 latach tego magla, tego upokarzającego jak pan słusznie zauważył serialu, który miał wiele zwrotów akcji. Adresujemy też scenariusz wyjścia innych krajów. Także tematyka bardzo serialowa.
To był taki moment z wieloma zwrotami akcji. Po prostu zobaczyliśmy co to tak naprawdę oznacza.
Jak przez ten długi okres czasu te dwa organizmy - brytyjski i unijny - sprzęgły się ze sobą. Jak wielu aspektów to dotyczy.
I to nie tylko tych aspektów politycznych, takich makroekonomicznych. Ale też zwykłych aspektów dotyczących życia zwykłych Brytyjczyków i zwykłych Europejczyków również.
Myślę, że teraz już i w Polsce, i w innych krajach wiemy dobrze, jak wygląda taki proces i że to nie jest rzecz łatwa.
Natomiast rzeczywiście jest tak, że... Ale inne kraje mogą się tego obawiać, mogą iść tą samą drogą? No właśnie tutaj Włochy. O Włochach się tak mówi, tak?
Tam mamy rzeczywiście bardzo silne ruchy anty-europejskie. Podobnie jest także w naszym regionie. Na Słowacji, czy na Węgrzech nawet.
Także to są takie ruchy jednak kwestionujące istnienie dzisiejszej formy Unii Europejskiej. Może dzisiejszej formy Unii, ale może nie samej Unii jako takiej.
Pomimo tego, że zawsze się znajdą populistyczni politycy, którzy serwują właśnie proste rozwiązania, to jednak większość społeczeństw w tych krajach jest zdecydowanie pro-unijna.
Ludzie widzą korzyści, płynące z funkcjonowania Unii. Również te korzyści związane z bezpieczeństwem. Ekonomicznym, ale też bezpieczeństwem w ogóle jako takim.
Skoro jesteśmy już przy tym temacie bezpieczeństwa, to kto najbardziej cieszy się z wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej? To jest wschodnia część Europy? Rosja?
Myślę, że nie ma takich... Trudno tak powiedzieć, że ktoś cieszy się z Unii Europejskiej.
Jesteśmy w nowej sytuacji i do tej nowej sytuacji muszą się dostosować zarówno te kraje, które są w Unii Europejskiej, ale też inne.
Ale dla Rosji to jest pozytywne zjawisko, że Unia Europejska już nie jest takim monumentem, jak te paręnaście lat temu?
Na pewno Rosja, która w swojej polityce stara się rozgrywać pewne kraje. Zresztą tak jak Brytyjczycy. Oba kraje bardzo wiele łączy.
I to też łączy bardzo wiele historycznie. Oba kraje nigdy nie wchodziły sobie w drogę. To były dwa imperia, które znalazły sobie inną drogę rozwoju.
Rosjanie na lądzie, a Brytyjczycy na morzu. I nigdy specjalnie się nie ścierali.
Dzisiaj na dwóch krańcach kontynentów mamy dwa takie trochę odrzucone kraje.
Byłe imperia, rozpamiętujące swoją dawną potęgę. Trochę tęskniące za nią - co tu dużo mówić.
Kompletnie różne pod bardzo wieloma względami. Gospodarczym, politycznym, całego systemu prawnego.
Ale jednak mające pewne wspólne cechy. I wydaje mi się, że te wspólne cechy będą przyciągać Brytyjczyków do Rosjan.
Zwłaszcza, że oni mają bardzo duże tradycje wzajemnej współpracy.