Ziemia istnieje miliardy lat. Na pustyniach znajdziecie skamieniałości morskich organizmów, dinozaurów, tysiące hektarów solnych płyt. Jakie kataklizmy sprzed tysięcy, milinów, miliardów lat wywołały podobne skutki? Czy mogły doprowadzić do wyginięcia całych cywilizacji? Setki metrów pod powierzchnią oceanów istnieją ruiny całych miast. Mapa Piri Reisa z dokładnym odzwierciedleniem Antarktydy sprzed epoki lodowcowej. Most Ramy oceniany na milion lat. Metalowe wiertło w bryle węgla i żelazny młotek z uwęglonym trzonkiem znaleziony w skale uformowanych miliony lat temu. Reaktor jądrowy z Oklo z okresem powstania ocenianym na około 1,8 mld lat i działający przez około 500 000 lat. Kule z Klerksdorp liczące 2,8 mld lat? Skamieniałe, jednoczasowe odciski stóp dinozaura i człowieka. Szkielety gigantów... etc. To tylko promil zagadek ludzkości. Zagadek skrzętnie ukrywanych i ignorowanych przez naukowców głównego nurtu. Dlaczego potomkowie Inków, którzy rzekomo zbudowali Macu Picchu, Cusco, prekolumbijskie budowle Sacsayhuaman i Ollantaytambo... cofnęli się w rozwoju i są dzisiaj prymitywnymi technologicznie pasterzami żującymi z rękodzielnictwa? Dlaczego budowniczy piramid są dzisiaj kozopasami utrzymującymi się z pokazywania obiektów zbudowanych niby przez ich pra, pra, pra, .... pra dziadów? I mówimy o obiektach, których współczesna ludzkość, mimo najnowszych technologii nie byłaby w stanie powtórzyć. Dlaczego w obu przypadkach najstarsze budowle są najwyższej jakości, kiedy młodsze z marnym skutkiem usiłują ledwo naśladować pierwowzór? Dlaczego rządy, zakazują badań naukowych, archeologicznych, mogących rozjaśnić prawdziwą ich historię? Dlaczego naukowcy głównego nurtu torpedują badania naukowe, ostracyzując i wykluczając autorów? Nie jest przypadkiem tak, że wysoko rozwinięte, ludzkie cywilizacje istniały już na ziemi tysiące, miliony, miliardy lat temu? Nie jest tak, że cywilizacje te mogły z różnych przyczyn wyginąć a ocalali "zaczynali od nowa"? Nie jest tak, że Inkowie, Egipcjanie, ... etc. zwyczajnie zagospodarowali pozostałości po wcześniejszych cywilizacjach, przypisując sobie autorstwo? Nie jest tak, że naukowcy głównego nurtu ukrywają skrzętnie prawdziwa historię świata, oraz epokowe odkrycia naukowe, gdyż brną w tym szaleństwie dla zysków i sławy? Mogłoby się okazać, że większość karier naukowych świata powstała na błędzie, a później oszustwie i jest, delikatnie mówiąc g. warta? Degradacja z naukowca do niedouka to coś do czego nie dopuszczą nigdy, dopóki będą mieli władzę i wpływy. Zainteresowanym polecam na początek choćby książkę Michaela Cremo pt. „Zakazana archeologia: ukryta historia człowieka”. Ciekawość poprowadzi Was dalej, ale rzeczywistość w którą uwierzyliście nie będzie już taka sama.