programy
kategorie

Wody Polskie utrzymują wały przeciwpowodziowe. Wydatki? 3-4 mln zł

- Stan techniczny wałów reguluje prawo budowlane. Przynajmniej dwa razy w roku przeprowadzamy takie kontrole - mówi w programie "Money. To się liczy" Krzysztof Woś, zastępca prezesa Wód Polskich ds. ochrony przed powodzią i suszą. Jak dodawał, na przegląd i utrzymanie wałów przeciwpowodziowych Wody Polskie wydały w ostatnich latach około 3-4 mln zł. - To wystarczy, bo wały są generalnie w dobrym stanie technicznym - twierdzi Woś. Przedstawiciel Wód Polskich zapewnia również, że koryto Wisły jest regularnie pogłębiane i odmulane. Wszystko po to, by nie doprowadzić do zalania okolicznych mieszkańców. Woś zwraca uwagę, że w dzisiejszych czasach warto zastanowić się nad tym, czy osiedlać się w pobliżu tak dużych rzek. Mapy zagrożenia powodziowego są aktualizowane przez Wody Polskie w perspektywie 6-letniej.

Tranksrypcja:Zacytuję tutaj starostę płockiego Mariusza Bieńka, który mów...
rozwiń
podaje właśnie odczyty wody z poszczególnych miejsc. To czytam na stronie Radia
Dla ciebie, lokalnego radia. Pytanie brzmi, czy wy w ostatnich czasach budowaliście wały w tej okolicy albo
jako Wody Polskie, w jakiś sposób je wzmacnialiście? Wiemy, że tam są na przykład problemy ze zwierzętami, które przegryzają
się przez wały, w których nie ma siatek zamontowanych. Akurat
jeśli chodzi o stan techniczny wałów i ich kontrolę, to reguluje bardzo
dokładnie prawo budowlane, które mówi o konieczności dokonywania takich okresowych przeglądów.
Zresztą do tych okresowych przeglądów upoważniona jest jednostka OTKZ, to
jest Ośrodek Technicznej Kontroli Zapór, który takie kontrole systematycznie oczywiście przeprowadza.
Poza tym także nasi pracownicy co najmniej dwa razy w roku przeprowadzają
takie kontrole... Ale tam były na przykład siatki zamontowane w tych wałach? Tam było rzeczywiście jakieś działania w ostatnich latach?
Tak, są montowane siatki. Akurat na tym odcinku nie jestem tutaj w
stu procentach pewny, czy tam były zakładane siatki, były przy okazji modernizacji wałów, ale staramy się teraz, jeżeli
chodzi o modernizację wałów, od razu uwzględniać w tej technologii także zabezpieczanie się przed zwierzętami poprzez
właśnie stosowanie tych siatek. Jako środki były przekierowane właśnie na remonty tych wałów w ostatnich
dwóch, trzech latach? Właśnie tam w okolicach Płocka?
To są, panie redaktorze, to są gdzieś w granicach około
3-4 milionów złotych, z tego co pamiętam, jeżeli chodzi
o to, to generalnie tak te jednostki terenowe... To na ile takie 3-4 miliony złotych wystarczają, żeby zabezpieczyć, ile
to jest kilometrów wałów?
Panie redaktorze, wystarcza, tak. Dlatego, że te wały są w dobrym stanie technicznym. Oczywiście
mamy tutaj pewien problem, jeżeli chodzi o wał w rejonie Kępy Polskiej, gdzie stwierdziliśmy
rzeczywiście ubytek tutaj na tej stronie odwrotnej, ale został on
zabezpieczony. Zresztą tutaj media również się tym interesowały i to miejsce zostało bardzo szybko zidentyfikowane... To druga rzecz, którą
zarzucają tam mieszkańcy okoliczni, którzy boją się dzisiaj zalania. Czy rzeka była odmulana w ostatnim czasie? To znaczy czy wybierano ten
piasek, który tam jest nanoszony? Jest
odmulana rzeka, systematycznie jest odmulana, aczkolwiek ja uważam, że odmulanie jest działaniem
absolutnie prewencyjnym, które na dłuższą metę nie przyniesie rezultatów
długofalowych. Tutaj potrzebna jest... Panie prezesie, ale to mówi pan, że jest, a w ostatnich dwóch, trzech latach było rzeczywiście
tam pogłębianie tego koryta rzeki? I ile pieniędzy na to wydano?
Panie redaktorze, na pewno dwa lata temu była pogłębiana, w zeszłym roku prawdopodobnie nie było pogłębione,
z tego co wiem, bo rzeczywiście mieliśmy pewne problemy związane z tym, jaki jest skład tego
namułu, który mógłby być usuwany z racji awarii Czajki, która miała miejsce w Warszawie i rzeczywiście tam
było podejrzenie, że najpierw są potrzebne bardzo dokładne badania tego
namułu, żeby można było w sposób bezpieczny przeprowadzić tego typu operację. Ale tak jak panu mówię, najlepszą
metodą pogłębiania takich na takich dużych rzekach jak Wisła, to jest odpowiednia regulacja rzeki, która,
ujednolicając przepływy, powoduje, że sam nurt rzeki pogłębia i odkłada rumowisko w polach międzyostrowowych.
Dobrze, panie prezesie, ja spytam jeszcze o jedną rzecz. Ci
ludzie, którzy tam mieszkają, którzy boją się dzisiaj tego, że zostaną zalani po raz
kolejny, bo taka sytuacja była prawie 40 lat temu w 1982 roku, była w 2010 roku. Czy to
rozsądne, żeby tam na tych terenach mieszkać i budować domy?
Dlatego też tutaj w Wodach Polskich w tym cyklu 6-letnim jest aktualizacja map zagrożenia i ryzyka
powodziowego, zresztą to wynika z ramowej dyrektywy wodnej i dyrektywy powodziowej,
taki obowiązek ciąży na każdym państwie członkowskim. W
tej chwili [...] władz samorządowych zaktualizowane mapy zagrożenia powodziowego, które wskazują te
miejsca, gdzie rzeczywiście nie powinno się lokalizować ani... A tam jest problem w
tych okolicach, że ci ludzie mieszkają na terenach, na których nie powinni mieszkać? Akurat w okolicach Kępy, w okolicach Płocka.
Proszę pana, to wróćmy troszeczkę dalej do historii. Wiemy, że kiedyś rzeki były
najlepszą drogę komunikacyjną, nad którą wszyscy się osiedlali. Nasi pradziadowie w
tym momencie zamieszkiwali właśnie te tereny usytuowane nad wodą. W pewnym momencie ta woda
rzeczywiście z jednej strony dawała im wam bardzo dużo, taką lokomotywą było dla ich rozwoju, ale z drugiej strony stanowiła
pewne zagrożenie, przed których zaczęli się, no niestety musieli się zacząć chronić. I teraz wracając jak gdyby
do tego, czy te miasta, które
w większości w Polsce największe miasta usytuowane są wzdłuż
naszych największych rzek, czy te miasta powinny tam być, czy też nie...
Nie no, panie prezesie, oczywiście nie mówimy tutaj o Płocku, ja mówię o tych, którzy mieszkają tuż przy terenach
zalewowych, tuż przy samych wałach, no i to jest chyba problemem.
1 reakcja
0
1
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)