To przełomowe badanie, które zmieni oblicze współczesnej epistolografii. 342 lata temu ktoś złożył, zapieczętował i wysłał list, który nigdy nie dotarł do adresata. Naukowcy za pomocą promieni rentgenowskich pierwszy raz bezinwazyjnie odczytali ten i inne listy. Od 1926 r. przechowuje się je w kufrze w zbiorach holenderskiego muzeum poczty w Hadze w Holandii. Do tej pory treść listu nie była znana. Był on złożony bez koperty, znaną od XIII w. metodą cięcia i składania. Otwarcie wymagałoby zniszczenia go. Pierwszy raz użyto więc skanera rentgenowskiego do wykrywania minerałów w zębach z Queen Mary University of London. Dzięki skanom badacze „Unlocking History Research Group” zrekonstruowali zagięte i nałożone na siebie litery, a ich algorytm pomógł rozszyfrować tekst. List z 31 lipca 1679 r. był prośbą Jacquesa Sennacquesa do kuzyna w Hadze o akt zgonu krewnego – prawdopodobnie w sprawie spadku. Przełomowe badanie daje nowe możliwości. Dzięki tej metodzie...
rozwiń