gdzie możemy na te kleszcze trafić i co zrobić jeżeli już ten kleszcz wbiję nam się skórę?
Proszę państwa, kleszcze są wszędzie. Nie tylko w lesie, wystarczy wyjść na spacer dosłownie - ja mieszkam
niedaleko zielonego terenu i kleszcze są w trawie, są wszędzie. Jeżeli mamy zwierzę
domowe typu psa, który wychodzi na świeże powietrze - pamiętajmy, pies również na sierści może
przynieść kleszcza do domu. Nawet jeśli sam pies jest zabezpieczony odpowiednią obrożą czy
jakiś preparatem chemicznym. A więc kleszcze mogą być wszędzie - w domu, mogą być kleszcze na dworze, mogą być kleszcze na
łące. A więc musimy się zabezpieczać. Oczywiście nie sposób jest wychodzić zawsze na spacer w jakimś takim brezentowym
ubraniu. Ale pamiętajmy, jeśli jest ciepło, jesteśmy nie ubrani kompletnie, nie
mamy wszystkich części ciała zasłoniętych, to po powrocie ze spaceru trzeba obejrzeć ubranie, trzeba obejrzeć
nasze ciało, czy gdzieś się w kleszcz nie zaplątał. Druga sprawa - używajmy repelentów. Możemy
wychodząc na świeże powietrze, używać repelentów, które są skuteczne w odstraszaniu kleszczy. Mamy
preparaty z ikarydyną, które bardzo dobrze działają. Czyli nawet na skórę można użyć taki preparat, który
jest oczywiście odpowiednio do tego przystosowany i kleszcz nas nie ukąsi. I trzecia sprawa to
jest interwencja profilaktyczna. Pamiętajmy, że zawsze możemy przyjąć szczepionkę przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu.
To jest teraz moment na to, żeby szczepienia realizować, bo są to dwie dawki w odstępie najkrótszym
czterech tygodni, czyli jeszcze przed sezonem letnim będziemy już w dużej mierze zabezpieczeni. No
a jeżeli dojdzie do ukąszenia kleszcza - tutaj zwracam państwa uwagę na pewne nowe wytyczne - otóż po pierwsze
usuwamy kleszcza natychmiast jak go zobaczymy, nie stosując żadnych metod drażnienia
go. Czyli go, nie wiem, nie podgrzewamy, nie smarujemy żadnymi tłuszczami.
Czyli panie doktorze, najlepiej skorzystać z pomocy też lekarskiej
bądź pielęgniarskiej osoby, która pomoże nam profesjonalnie wyjąć tego kleszcza?
Nie, nie do końca. Proszę państwa, szkoda naprawdę czasu.
Jechanie na SOR po to, żeby ktoś wyjął kleszcza jest moim zdaniem niebezpieczne, ponieważ możemy tam czekać na
przykład 3 godziny i ten kleszcz się jeszcze głębiej wgryzie. Więc usuwamy.
Czyli panie profesorze, umiejętnie po prostu usuwamy tego kleszcza z
naszej skóry. I kolejny owad, który może nas zaskoczyć, także podczas majówki - strzyżak
jeleni inaczej sarni. Pytanie gdzie możemy go spotkać, no i jak radzić sobie z jego ukąszeniem,
czy też ugryzieniem?
Proszę państwa, strzyżaki
to są w ogóle, sprawa jest wczesna. To są na
razie takie informacje, które bardziej myślę, że są bardziej jakby
takie sensacyjne, że to są jakieś, nie wiem, latające kleszcze i tak dalej. To są po prostu jedne z owadów,
które atakują zwierzęta dziko żyjące. Ponieważ mamy dużo tych zwierząt w tej
chwili w naszym otoczeniu, to są takie właściwie mucho-kleszcze, trudno
powiedzieć, żeby to był owad, który jest szczególnie dla nas niebezpieczny. Oczywiście jest to owad,
który może powodować duże odczyny miejscowe. To jest
najczęściej duży obrzęk, to jest zaczerwienienie,
to jest jakaś bolesność w miejscu wkłucia. Natomiast różnica jest taka, że rzeczywiście te
owady mają skrzydełka i one potrafią przenieść się na dłuższą odległość,
czyli nie tak jak kleszcz, który najczęściej atakuje nas zwisając z jakiegoś źdźbła
trawy, tak tutaj...
Panie doktorze, rzeczywiście może być bardzo uciążliwy.