Słońce z kazda chwila traci zasoby wwodoru,przeksztalcajac ten gaz w syntezie jądrowej na hel i energie.Ono z każdą chwilą niezauważalnie sie powieksza, juz za kilka milionow lat bedzie o kilka procent wieksze niz dzis, to zpowoduje CIEPLARNIE na Ziemi , tropiki beda nawet na biegunach ,a czesc ladow zostanie zalana stopiona wodą z lodowców, biegunów i Grenlandii. Będą gwałtowne zjawiska pogodowe,,ulewy, rzeki będą inne ,bo lodowców gorskich raczej nie bedzie, rzeki będą okresowe, w tedy gdy napełnia się po ulewach....To nie wszystko za Miliard lat, raczej już nikogo na planecie nie będzie, oceany sie wygotują,atmosfera zgęstnieje, a Ziemia będzie przypominala coraz bardziej Wenus, za nastepnych 3÷4 milardy lat Slonce straci wodor i stanie sie "czerwonym olbrzymem", spalajacym juz tylko hel w syntezie jadrowej w wegiel. Powiekszy sie w tedy znacznie ( "napuchnie"), pochlaniajac Merkurego i Wenus ,a najprawdopodobniej tez Ziemie, ktora juz duzo wczesniej zostanie wypalona " na wior" ,tracac atmosfere ,wode i zycie jakies dwa miliardy lat wczesniej. Po kilkuset milionach lat spalania helu,nawet Slonce-Czerwony Olbrzym umrze, straci swa helowa atmosfere i stanie sie , BIALYM KARLEM czyli gwiazdką wielkości Ziemi, o potężnej grawitacji , świecące białym, lecz słabym światłem. Należy też pamiętać , ze Księżyc też nam "ucieka" (jakies 3 cm rocznie), co za kilkaset milionow lat spowoduje, ze Ziemia straci swego satelite i moze zaczac zachowywac sie jak Mars, zmieniac gwaltownie swa biegunowosc I chwiac się nie W swej osi obrotu.... także przyszłość za różowo nie wygląda ......Ale jeszcze długie życie przed nami , w koncu czlowiekowate zrodziły się okolo 2 mln lat temu, a czlowiek wyewoluowal z nich około 150 tys lat temu, nic katastrofalnego nie przydarzy się nam jeszcze przez te kilkaset tysięcy lat ze strony Słońca, choć będzie dużo cieplej-tropikalnej, lecz da się jeszcze wytrzymać , tyle ze ewolucja pozmienia co nieco, rosliny sie zmienia , zwierzęta i najpewniej czlowiek tak samo.....