22-letni opiekun grupy, która utknęła w okolicach Bukowego Berda w Bieszczadach, usłyszał zarzut narażenia podopiecznych na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. - Nikt doświadczony nie rozbiłby obozu w tym miejscu - mówi ratownik GOPR Jarosław Makutynowicz. (ib)