Japońscy naukowcy odkryli podwodny prąd wodny, który może sprowadzić zagładę na jeden z lodowców Antarktydy. Japończycy popłynęli na południowy kontynent w 2017 roku, aby przeanalizować wody otaczające lodowiec Shirase. Mierzyli temperaturę, zasolenie oraz poziom tlenu. Podczas badań radarem odkryli niezwykły "gorący punkt". Okazało się, że pod lodowcem płynie prąd ciepłej, oceanicznej wody, która ogrzewa dno lodowego jęzora po czym zawraca w kierunku oceanu, zabierając ze sobą masy lodu. Przez ten fakt lodowiec topnieje w zastraszającym tempie, rocznie tracąc nawet 16 metrów lodu.