Dla załogi statku badawczego NOAA Okeanos to miał być rutynowy test urządzeń i ekwipunku. Podczas tej ćwiczebnej ekspedycji dokonali jednak przypadkowego odkrycia. Na dnie Zatoki Meksykańskiej ich oczom ukazał się drewniany wrak dużego okrętu. Ma on 37,8 m długości. Naukowcy postanowili wydłużyć ekspedycję by zbadać wrak i udostępnić transmisję na żywo w internecie. Na podstawie budowy statku udało się wstępnie oszacować jego wiek i typ. Prawdopodobnie to XIX-wieczny bryg lub szkuner. Nie jest jednak pewne, kiedy dokładnie statek był wybudowany. Wykonano go z drewna, a kadłub ma miedziane poszycie, które chroniło go przed porostami. To właśnie dzięki niemu wrak zachował się w dobrym stanie. Nie wiadomo jak nazywał się statek i pod jaką banderą pływał. Do tej pory nie odnaleziono żadnych przedmiotów związanych z załogą, które mógłby pomóc rozwiązać zagadkę. Zupełny brak górnej części kadłuba sugeruje, że statek mógł płonąć zanim zatonął.