Chcę zobaczyć tych oniemiałych naukowców. Czy mam iść do muzeum czy ZOO?

A już myślałem, ze obeliski na wyspie Wielkanocnej postawili kosmici. Ulżyło mi

Tratwą ocean. Ocean. Tratwą. A później tymi kłodami z rozmontowanej tratwy toczyli głazy ważące setki ton, aby wyrzeźbić ładne posążki dla turystów, którzy będą odwiedzać ich wyspę. Teraz to się w końcu składa w logiczną całość, bo tak jak kolega Leonn miałem inne podejrzenia, ale właśnie się rozwiały.

Kiedy amerykańscy uczeni coś odkryją i nie będą zaskoczeni?

Przecież tuż po wojnie Norweg Thor Heyerdahl odbył z kilkoma towarzyszami podróż na tratwie z balsy z Ameryki Południowej na wyspy Polinezji. Wtedy chciał tylko udowodnić że taka podróż jest możliwa. Korzystali wyłącznie z żagla a większość trasy dryfowali zdając się na łaskę wiatrów i prądów morskich. Tratwa się nie rozpadła, nie zatonęła a wody i pożywienia wystarczyło im na kilka miesięcy podróży. A co najważniejsze- nikt nie oniemiał,

Wyspę zamieszkiwali 7ydzi.

Oni nie musieli płynąć! Mogli iść bo nie wiemy jak wtedy wyglądały kontynenty i ile wody było na ziemi. Trzymanie sie tratwy jakiegoś gościa nie koniecznie musi być ostatecznym rozwiązaniem.

Nie czytali Aku-aku? . Książka ma już z pięćdziesiąt - sześćdziesiąt lat. A może o niej zapomnieli i dlatego oniemieli.

ciekawe kiedy jankesi wysla marines zeby upomniec sie o swoje ziemie?

Jestem zaskoczony ze oni sa zaskoczeni

Kontynent zwany Pacyfidą pogrążał się sukcesywnie w oceanie, mieszkańcy z czasem podjęli wysiłki, aby opuścić niepewne wyspy i w trzech różnych grupach przemieszczali się w kierunku nowo powstającego lądu dzisiejszej Ameryki Płd. podobno pierwszym grupom pomagali tzw. Bogowie, ale ci ostatni, ugrzęźli na wyspach takich jak wyspa Wielkanocna, budowali pomniki, aby Bogowie wrócili i im pomogli, ale bezskutecznie, pierwsze szczyty Ameryki Płd. zostały zasiedlone, tak powstało Makczu Pikczu i trwało do czasu kiedy ocean ustąpił i pokazały się większe połacie lądu w dolinach, wtedy miast zostało opuszczone, znaleziono na skałach widoczne różne poziomy ustępującego Oceanu, to cała tajemnica opisana zresztą przez samych Indian!

zdaje się, że nadepnąłem takiego robala kiedyś na wakacjach.

Ogladam czesto to i podobne na National Geographic w Holandii , to prawdziwy podwodny partyzant w swojej klasie ze az sie nie chce wierzyc , swoj schowek ma miedzy skalami wiec trudno go namierzyc ale jak sie pojawi pani osmiornica to juz musi uwazac , to ich smakolyk , nawet potrafia polamac skorupe i wyssac wszystko co nazywa sie mniam mniam :)

a odzyskali mowę ? :) ci naukowcy z bożej łaski .

już myślałem że to ludki z platformy tam byli a tu taka niespodzianka ...

co wy piep...... ich pradziadkiem był Morawiecki!!!!!

to nie zdębieli tylko oniemieli -no nie możliwe

Uciekinierzy, którym udało się przetrwać potop z czasów Noego. Naukowcy to ignoranci, w ogóle nie biorą pod uwagę tego wydarzenia!

kaczyńskich nie wyrzeżbili?