- Problem, który widzi PiS w TK, to polityczny problem obsadzenia stanowiska prezesa TK. Dokładniej o to chodzi. Do tej pory Zgromadzenie Ogólne sędziów na zamkniętym posiedzeniu wybierało dwóch kandydatów, którzy byli przedstawiani prezydentowi. PiS w jednej ustawie próbuje zagwarantować, by obrady prowadził najmłodszy stażem sędzia i by TK kierowała osoba stricte wskazana przez nich, czyli pani sędzia Przyłębska - mówił w "WP rozmowie" Borys Budka (PO).