Choć Hondę można najpierw usłyszeć, a potem zobaczyć, to właśnie stylistyka pozostaje jednym z najciekawszych elementów, które zaskakuje przy każdym spojrzeniu – niezależnie czy zwrócimy uwagę na trzy końcówki układu wydechowego czy też gigantyczne skrzydło. Agresywny wygląd odpowiada szokującym możliwościom. Może i silnik ma mniejszą pojemność niż konkurencja, ale jego elastyczność zdmuchuje przeciwników, a zmiany kolejnych biegów wprawiają kierowcę w stan ekstazy. Podwozie reaguje na polecenia jak skalpel. Przyczepność wydaje się nieograniczona.