Koledzy z branży mówią o nim, że jest żyjącą legendą deskorolki. Szymon Sipowicz, syn Kory i Kamila Sipowicza od ponad dwudziestu lat jest skaterem. Choć ma rodzinę, każdą wolną chwilę poświęca na doszkalaniu swoich umiejętności. "W wieku 14 lat przeprowadziłem się z Krakowa do Warszawy i większość moich nowych kolegów jeździła na deskorolce. W tamtych czasach czasy sprzęt do skateboardingu był w Polsce niedostępny. Trzeba go było sprowadzać z zachodu" - wspomina Szymon. Pierwszą profesjonalną deskorolkę kupił w Berlinie. "Brał deskę i udawał, że przechodzi na drugą stronę ulicy i idzie do szkoli. Jak pod koniec roku poszliśmy sprawdzić jego wyniki w nauce, okazało się, że w szkole był trzy razy" - podkreślił ojciec Szymona.