Przez kilka miesięcy po katastrofie rodziny dopytywały i były odsyłane z kwitkiem. Stąd zaczęła w nich narastać podejrzliwość. Mam żal do premiera o to, że parę spraw jest niewyjaśnionych, także za bałagan, który narastał po katastrofie - Barbara Nowacka, córka zmarłej w katastrofie Izabeli Jarugi-Nowackiej.