- Kiedy do niej dobiegłem, jeszcze żyła. Wołała pomocy, a ja trzymałem ją za rękę. To wspomnienie to najgorszy koszmar - mówi Jan Rychwalski, ojciec nastoletniej Weroniki, która zginęła pod kołami tira. Po tej tragedii pojawiły się pogłoski, że było to samobójstwo. Dziewczyna miała nie wytrzymać presji nauczycieli.